Brakuje
brakuje mi czasu dla siebie
czasu dla
SYNKA, MĘŻA
nie tak sobie to wyobrażałam,
chociaż nie,
wiedziałam,że będzie ciężko
ale rozłąka z Maleństwem
jest nie do zniesienia.
Złości mnie, że brakuje mi czasu na wszystko.
Dosłownie
Wyjeżdżam rano z domu, szybki buziak po policzku synka, buziak dla taty i już mnie nie ma.
POWRÓCIŁAM
I nie jest mi z tym dobrze.
Nie odnajduje się, nie nadążam.
Czuje się zagubiona i w dosłownym słowa znaczeniu "zakręcona"
Nadmiar wiedzy i bodźców jest dla mnie prawie,że bolesny.
Głowa mi pęka od informacji i kąśliwych dowcipów osoby,która mnie doszkala, przyszykowywuje do powrotu na"stare śmieci"
Jestem rozkojarzona i brakuje mi pewności siebie.
Czasami jestem zła na siebie na tą sytuację,
że wymaga to ode mnie poświęcenia siebie pracy a nie maluszkowi.
Czuje się nie na miejscu.
A gdzie ono jest
TO MOJE MIEJSCE?
JA WIEM