Synku Syneczku dziś kończysz 8 MIESIĘCY.
Trudno i ciężko jest mi w to uwierzyć. Przecież jak zamknę oczy widzę Ciebie w szpitalnej kuwecie w dziewczęcym,spranym różowym kaftaniku. Pamiętam jak delikatnie Cię wybudzałam do karmienia abyś jak najszybciej zaczął przybierać na wadze abyśmy wrócili do domu,do Szymka i stęsknionego Taty.