I znów zamiast napisać jakiego mam wspaniałego synka i wychwalać jego nowe umiejętności musicie Kochane czytać o tym jak mi czasami jest źle i smutno.
Nikt nie mówił,że życie jest łatwe i przyjemne.Nikt nie zapewniał o tym,że wszystko ułoży się w życiu po mojej myśli.Nikt nie czarował,że na ładne oczy i poczucie humoru świat padnie mi do stóp.
Nikt nie mówił,że życie jest łatwe i przyjemne.Nikt nie zapewniał o tym,że wszystko ułoży się w życiu po mojej myśli.Nikt nie czarował,że na ładne oczy i poczucie humoru świat padnie mi do stóp.
Przeciwnie rodzice odkąd pamiętam uczyli mnie i siostrę takiej zwyczajnej zaradności życiowej i przebojowości. Tego aby na swój sukces trzeba było ciężkiej pracy i wytrwałości.Tego aby się nie poddawać i walczyć.
WALCZYĆ DO KOŃCA
I walczę codziennie.
Niezmiennie od dwóch lat od kiedy przekroczyłam próg domu męża. Walczę o siebie o nas i teraz o naszego synka.O to aby wychowywał się w domu pełnym miłości,wzajemnego szacunku i tolerancji. Walczę aby nikt nie wmawiał nam,że nic nie możemy,że nic nie mamy.
Bo mamy wiele-MAMY SIEBIE.