czwartek, 29 stycznia 2015

NOCNIKOWE REWOLUCJE CD.

Jeszcze nie tak dawno pisałam w zachwycie i euforii jak to mój Synek powoli żegna się z pieluszką.Pisałam,chwaliłam się przed rodziną z osiągnięć i wierzcie mi 
WIERZYŁAM W JEGO/NASZ SUKCES.

Tak uważałam,że to jest też mój osobisty sukces.

Jednak moje dziecię ma inne priorytety niż ja.Niestety pieluszka jest i jeszcze nie prędko sobie pójdzie.






Po tym jak kilka razy udało nam się zrobić siusiu do nocnika Szymek zawarł tajemny pakt z siłami ciemności czytajcie z producentami pieluszek czy pielucho majtek i za nic ma fakt,że matka już ma dość prania sterty ubrań,że ręce sobie niszczy,że plecy bolą i chciałaby lepiej ten czas zagospodarować niż pranie gatek małego człowieka.Z jednego dnia zebrało się ponad 8 do 10 kompletów odzienia.Wiadomo zima,to i dziecko cieplej odziane więc i ciuchów więcej.

Ale Przecież to nie wina dziecka,że nie gotowe czy nieświadome swojej fizjologi  ani tym bardziej pogody za oknem ale powiem Wam,że mam już serdecznie dość:

  • Dość tej ciągłej inwigilacji i podglądania dziecka.
  • Tej lawiny pytań o to czy chce siku czy nie.Czuję się wtedy jak natręt.I w cale się już nie dziwię dziecięciu,że zanim dokończę pytanie pada głośne NIE.
Teraz posadzenie Go na nocniku wiąże się z niewyobrażalnym wysiłkiem zarówno dla mnie jak i małego Pałeczki.Jeszcze nie tak dawno jeśli próba zakończyła się sukcesem młody leciał pod ekscytowany z wkładem z nocnika do łazienki i z entuzjazmem spuszczał zawartość do muszli następnie wspinał się i z pasją mył ręce.Teraz nawet nie jest zainteresowany co matka zrobi z zawartością.

  • Mam również dość komentarzy z najbliższej strony a w szczególności Teścia,który zaczyna podśmiewać się z Szymka.Nie będę tu przytaczać jego mądrości ponieważ są na bardzo niskim poziomie.Teściowa natomiast ilekroć zobaczy,że wnusio lata bez pieluchy, ubiera go nawet pomimo moich protestów.To nic,że gagatka obserwuje już z godzinę,że wypatruję oznak i mam w tym cel a dziecku na pewno zimno nie jest a mimo wszystko fakt,że stopy zimne to krzywda dla dziecięcia.Wyrodna matka ze mnie prawda?
  • Mam dość spierania się z mężem o to dlaczego nie zareagował w odpowiednim momencie i nie wysadził małego,czemu to mi w końcu przypada przyjemność sprzątania czy kolejnego prania dywanu.
Myślę sobie,że wybrałam nie odpowiedni moment dla nas,dla dziecka,że za wcześnie i z za dużym naciskiem do sprawy odpieluchowania podeszłam.
Za bardzo chciałabym siebie,nas odciążyć i dać wymarzoną wolność synkowi,nie ukrywam,że czynnik finansowy też mną kierował.Chciałam najzwyczajniej w świecie wydać pieniądze na coś co nie wyląduje na śmietniku lecz na fajną książkę czy puzzle.Motywujący argument nieprawdaż?

Poczekam zatem do momentu jak wrócę z porodówki i odeśpię swoje-o ile jest to możliwe:-)

Będzie po 10 lutego więc z wypłaty u czknę 100 zł na nocnik z bajerami.Wiecie taki co to gra,bije brawo i jest super hiper nie zastąpiony.Może coś nowego,może wygodniejszego za interesuje mojego królewicza do współpracy:-D

Chociaż zawsze byłam anty w stosunku do takiego wybajerzonego tronu a także wydawał mi się bardziej formą zabawki niż miejscem gdzie młody człowiek ma się zrelaksować i odprężyć.Ale świadomość,że za kilka kolejnych miesięcy staniemy z mężem w tym samym punkcie i będziemy chcieli odpieluchować młodszego Pałeczkę wydaje się dobrą inwestycją.
Rzekłabym inwestycją na lata.


Pozostaje już tylko wybór odpowiedniego modelu.I stąd moje pytanie do Was-
Macie jakieś typy albo rady?Wszystko mile widziane:-)


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz