niedziela, 31 marca 2013

Życzenia




Kochane Mamy, Tatusie i Wy co przez przypadek 
zawitaliście na moment w Moim, Naszym świecie przyjmijcie od 

NASZEJ TRÓJKI 
ŻYCZENIA




Niech czas świąt wielkanocnych utrzyma Nasze marzenia w mocy
i wszystkie życzenia okazały się do spełnienia
i aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości
abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności
i niech symbol Boskiego Odrodzenia był
i dla Nas celem do spełnienia.
Wesołych świąt.




A od Siebie chciałabym dodać aby Te wyjątkowe Święta chociaż zaśnieżone, zimne i nie takie zielone jak zawsze niosły ze sobą wspaniałe chwile a także ładunek pozytywnej emocji. 
Aby ten czas spędzony w gronie najbliźszych został z Wami na zawsze, dał Wam wytchnienie, radość, świadomość spełnienia.

Pogoda za oknem odstrasza co prawda od spacerów,
a Mi 
pozostaje jedynie życzyć aby ciepło bijące od NASZYCH maluszków rozgrzewało
 Nas, 
NASZE RODZINY 
codziennie i motywowało do kolejnych sukcesów i realizacji zamierzonych celów.

Co tu dużo pisać
TRZEBA IŚĆ LEPIĆ BAŁWANA:-) 

A Ja powoli wyglądam Gości w postaci dziadków a moich rodziców.
Co prawda jadą do wnuczka 
ale mimo wszystko cieszę się z każdej chwili spędzonej z Nimi.

Tak wiele mam im do opowiedzenia, zrecenzowania, pokazania. 
A przecież nie mieszkamy daleko od siebie.
 W każdej chwili można wsiąść do samochodu i pojechać na niezapowiedzianą kawę, ciasto ( bo zawsze u Mamy jest zachomikowane coś przed Tatą coś słodkiego) ale dzisiaj jakoś tak inaczej, odświętniej. 

Już oczami wyobraźni widzę
 te siatki z wałówką świąteczną zapakowaną w siatki przez moją mamę. 
Widzę te spojrzenie kiedy będzie spoglądać na mnie
 kiedy będę "pochłaniać" kolejny kawałek ciasta, 
czegoś nowego co specjalnie, po raz pierwszy upiekła. 

A przecież jestem już dużą, sporą dziewczynką i wiem jak zagnieść ciasto, jak wygląda piekarnik i jak upiec biszkopt. 

A mimo tej wiedzy i umiejętności jestem w stanie z zamkniętymi oczami odgadnąć który sernik jest upieczony przez Moją Mamę.
 Nie wiem jak Ona to robi ale jej wypieki są "inne" 
smakują o niebo lepiej niż moje a przecież przepisy i receptury mamy te same:-)
Może to zasługa rąk, 
tych rąk, 
które całe życie się nami zajmowały.
Może to praktyka wieloletnia robi z kobiety mistrza.
A może to uczucie wkładane w każdy ruch.
Tak wierzę w to,że ciasta tak jak czekoladki są tworzone z miłości do osoby,którą chcemy obdarować.

Smacznego zatem Moje Kochane

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz