wtorek, 29 stycznia 2013

Pół roczku za nami


Kiedy to zleciało

Kiedy czas się w końcu dla mnie, nas zatrzyma.

Jeszcze tak niedawno trzymałam w swoich ramionach małe, bezbronne zawiniątko a teraz z każdym dniem, chwilą, minutą coraz cięższego, ciekawego świata małego człowieczka.

Faktycznie, czas nie istnieje. 
Kalendarz dla mnie mógłby nie istnieć. 
Daty są nieważne, święta zaznaczone bardziej wyraźnie tłustym drukiem czasami mi nic nie mówią ale są daty, które są wyryte nie tylko w głowie ale też w serduszku.

Nie tak dawno bo zaledwie rok temu 07.12.2011 dowiedziałam się, że będę miała to szczęście i zaszczyt zostać mamą, że jest we mnie ktoś, kto mnie pokocha bezgranicznie.

Ciąża i te magicznych dziewięć miesięcy zleciało szybko.
Za szybko.

A już 26.07.2012r
zobaczyłam, dotknęłam, poczułam swojego synka.
Całowałam te rączki maleńkie.
 Patrzyłam w oczka szukając tego cudownego blasku, a teraz po  
6 miesiącach 
wspólnego życia z Szymkiem widzę ten błysk, błysk rozrabiaki i pupilka mamusi.

Z dumą ogłaszam wszem i wobec a najlepiej całemu światu, że 
moje dziecię skończyło w sobotę 
6 miesięcy.

Już nie jest słodkim wiecznie śpiącym noworodkiem ale żądnym wiedzy niemowlakiem a może już dzieckiem?

Na dzisiejszym szczepieniu  i badaniu Pani Doktor  pochwaliła małego Szymka za to, że bardzo dzielnie zniósł szczepienie. 
Uradowała się też mama i tata bo dziecina waży już
8kg 
a że pacjent był nad wyraz ruchliwy to wzrost został trochę „zmierzony na oko”
 czyli jakieś 72cm.


A O TO SOLENIZANT


Od dnia jutrzejszego zamierzam już zacząć rozszerzać jadłospis małego- dużego człowieczka o kaszki i zupki jarzynowe. Będę wzorową mamą jeszcze przez dwa tygodnie i zamierzam sukcesywnie zapoznawać synka z nowymi smakami.
A co, niech popracują mu kubki smakowe:-)

Czytając "Pierwszy rok życia dziecka. Poradnik młodej mamy" wyczytałam,że:
Czytając „ Pierwszy rok życia dziecka: poradnik młodej mamy” Anieli  wyczyta
  •   Sześciomiesięczne niemowlę śmieje się i radośnie gaworzy podczas zabawy. Można już bawić się z nim w: „a mam cię”, chwytając malca za nóżkę albo w „a ku – ku”, czy też w „warzyła sroczka kaszkę”.   
Już od jakiegoś czasu bawimy się w te rymowanki. 
Najbardziej podoba mu się zakrywanie twarzy pieluszką i wołanie go. Jeśli sam zdejmuje okrycie z twarzy dostaje caus w nagrodę.
 Nie wiem jak Wasze maleństwa ale moje Bobo bez teterki przy twarzy nie zaśnie. Na nic misie poukładane, zabawki ceni sobie bardziej pieluszkę niż pluszaka.
  • Zazwyczaj podwaja wagę urodzeniową. 
 Fakt dzisiaj po ważeniu delikwenta na wadze było 8kg
 kiedy jego waga urodzeniowa wynosiła 3320g. 
BRAWA DLA MAMY I JEJ MLECZKA
  • Teraz będzie przybierać na wadze nie więcej niż 500g miesięcznie. 
Szkoda, chociaż moje plecy i kręgosłup czasami wysiadają od spacerów po całym mieszkaniu.
  • Mogą pojawić się pierwsze ząbki (dolne jedynki).  
Kolejny fakt.
 Uśmiech co prawda bezzębny jeszcze ale w natarciu już dolna jedynka się przebija. Maleństwo o tym fakcie informuje nas już od tygodnia. Mam nadzieję, że to ja będę osobą której pokarze kiełek.
  • Uwaga! Z ą b k o w a n i e ! 
TEŻ MI INFORMACJE- DZIĄSEŁKA MAMY ROZPULCHNIONE JUŻ OD OK 4MIESIĄCA!!!!!!!!!
  • Niektóre dzieci bardziej interesują się dźwiękami, mową, nawiązywaniem kontaktu społecznego, odkrywaniem świata, inne ciekawe są głównie ruchu i możliwości własnego ciała. W najbliższym czasie nastąpi konsolidacja tych czynności. 
Od jakiegoś tygodnia maleństwo ćwiczy przekręty z plecków na brzuszek, nie można go wtedy zostawić na chociażby ułamek sekundy samego. 
Bęc, chwila i już na brzuszku. 
Ale po jakimś czasie zaczyna domagać się powrotu na plecki.
  • Najczęściej pewnie podciąga się, aby samodzielnie usiąść. Siedzi – trzymając się poręczy łóżeczka lub kojca.  
 Tego jeszcze nie zaobserwowałam.
 Ale faktycznie podać swoje dłonie Szymkowi maluszek podnosi się do siadu. Jednak siedzieć nie lubi w leżaczku. Chwila i trzeba go wyjmować. 
Jak będziemy go karmić przy stole może się to zmieni. 
Może postanowi być dorosły:-)
  • Turla się, przewraca z brzuszka na plecy i odwrotnie. 
Jeszcze nie opanowaliśmy powrotu z brzuszka na plecki a tu jeszcze każą z powrotem. Moja pociecha jest indywidualna więc wszystko w swoim czasie.
  • Bada własne ciało. Bawi się palcami swoich nóg. Wkłada stopy do buzi .
Jak na razie furorę robią skarpetki, chociaż największe zainteresowanie paluszkami u nóżek Szymka ma mamusia.
  • Obmacuje palcami powierzchnię stołu. 
I nie tylko!!!!! 
Dosłownie wszystko musi dotknąć!!!!! 
Ba wsadzić do buzi i jeszcze przy tym radośnie głużyć.
 To jest sztuka.
  • Chwyta przedmioty całą dłonią i zazwyczaj potrafi przekładać je z ręki do ręki. 
Sięgać za siebie. 
Obracać zabawką i intensywnie wpatrywać się w książeczki. Hitem teraz jest książeczka do kąpieli. Biedna zabawka jest szarpana, tłamszona, lizana i poddawana wielu innym torturom aby w końcu skączyć w paszczy tyrana mojego kochanego.
  • Potrafi samodzielnie jeść chrupkę lub biszkopt.  
Jak na razie znamy smak kleiku ryżowego, marchewki a dzisiaj w nagrodę jabłuszka.
  • Energicznie szeleści papierem i rozdziera go na kawałki (nie podawać gazet). 
Furorę robią wszelkiego rodzaju ulotki czy gazety. 
W towarzystwie Szymka nie ma szans na poczytanie. Jak się zorientuje,że mama coś trzyma w dłoniach od razu musi to mieć. Bo jak nie to płacz!!!! 
TERRORYSTA MAŁY
  • Je z łyżki
I to bardzo ładnie. Oby tak dalej.
  • Na widok obcych reaguje poważną miną, na widok znajomych – uśmiecha się.
 Jak do tej pory jest ufny i nie płacze jak zmieniają się członkowie rodziny. 
Jednak mamusia wszystkich dyskwalifikuje i bije na kolana. Na mój głos buzia uśmiecha się momentalnie.
 Kochane Bobo.
  • Podtrzymywane pod pachy stoi mocno na nogach wyprostowanych w kolanach i stawach biodrowych, próbuje stąpać, zginając przeważnie jedną nogę.  
Mąż na moją uwagę, że jedna noga jest krótka, popukał się w główkę i nie dokończę. Przewrażliwiona jestem, skąd mogłam wiedzieć, że to odruch naturalny.
  • W pozycji na plecach wyciąga rączki do osoby dorosłej, oczekując wzięcia na ręce.
 A jak go zlekceważysz i zajmiesz się czymś innym płacz i fochy z przytupem.
  • Siada z pozycji na plecach, trzymając się mocno palców osoby dorosłej. 
Święta racja.
  • Aby dziecko zaczęło raczkować, a potem siadać – musi najpierw nauczyć się obracać z pleców na brzuszek i jedną ręką się podeprzeć, drugą zaś wykonać zamaszysty ruch, czasem towarzyszy temu obrót całego ciała.
  Poobserwujemy zatem. Poczekamy.
  • Śledzi wzrokiem przedmiot oddalający się z pola widzenia. 
 I wzroku nie spuszcza.
 Ba nawet nie zamruga. 
Zawsze przegrywam.
  • Zaczyna uczyć się rozpoznawać przedmioty, które są obecne w powtarzających się sytuacjach, np. przy karmieniu.

Po za tym okiem nie fachowym ale mamowym:  

Synek selekcjonuje zabawki. Ma swoje ulubine grzechotki, zawieszki do wózka, żelowe krążki na dziąsełka  

Zaczyna wymuszać pewne zachowania płaczem lub złością. 

Lubi badać twarze, dotykać, głaskać a mamusine włosy wyrywać i tarmosić. 

Zaczyna od jakiegoś czasu nie potrzebować mojego cysia. 
Nad czym ubolewam. 

Jeśli spodoba mu się zabawka a jest mu zabierana wrzeszczy i piszczy 

Przy wierszykach i rymowankach zaczyna śmiać się  

Przeszliśmy na kolejny rozmiar pieluszek. żegnaj rozmiarze 3.
Witaj 4!!!!!!

Ubranka w rozmiarze 68 schowane do pódełka.
 Witajcie ubranka w rozmiarze 74

Nadal w nocy jest 1 góra 2 karmiena. Synek potrafi przespać od godz. 11.00 do 4.00.
Tata jest chyba z tego najbardziej zadowolony:-)

I nadal przejawia zainteresowanie telewizją!!!!!!



Ps. Pozdrawiamy Kochane mamusie i 
zapraszamy na wirtualny poczęstunek:-)



13 komentarzy :

  1. Wszystkiego najlepszego Szymonku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Biorę gryzka, więcej mi nie wolno ;)

    A dla Szymonka całuski na te 6 miesięcy :))))

    Wiesz, nam też tak szybciutko leci czas,tak mi trochę żal,że już nie ma tych chwil,a z drugiej strony nie mogę się doczekać kiedy mój mały mężczyzna zacznie mówić, chodzić :)
    Jak bardzo zatęsknię za czasami obecnymi to trzeba będzie pomyśleć o kolejnym maleństwie :))

    Zapraszam Cię do mnie na konkursik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za całusy dziękujemy:-)
      Ja ubolewam nad tym,że nie będzie mnie przy nim.Niestety Polska rzeczywistość przygnębia mnie i to bardzo.

      Usuń
  3. super Szymonek, a czas zaiwania niesamowicie. moj ma 9 miesięcy, a ja mam wrażenie, że dopiero się urodzil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak mam.wydaje mi się,że ciągle jest malutki i bezbronny i jestem mu niezbędna.
      już tak będzie,że to syncio mamusi:-)

      Usuń
  4. My jesteśmy w trakcie chowania do pudełka 74... :) i 9,5 kg na klatę biorę co-dzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podziwiam i podejrzewam,że niedługo dogonimy Twojego Wojtka:-D

      Usuń
  5. moja najstarsza corka jest rowniez z 26 lipca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystkiego najlepszego :)
    U nas idzie 80, czasem 86, chociaż Lilcia ma z 75 cm, ale te rozmiary są różne no i 9,2 kg, podobnie jak AguQ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wszystkiego najlepszego Szymciu !jestes sliczny i masz cudowna mame :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wszystkiego co najlepsze dla Szymonka :D

    OdpowiedzUsuń
  9. oj czas pędzi jak szalony.. wszystskiego najlepszego dla synka :)

    pozdr i zapraszam do nas www.swiat-karinki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń