Jakoś inaczej dzisiejsza kawa smakowała.
Jakoś inaczej się wstawało raniutko nawet pomimo nie przespanej nocy.Nawet Pałeczka spał cichutko i było słychać oprócz szumu wiatru za oknem współpracę Pałeczki ze smoczkiem.Miarowo,rytmicznie.
Powodem pewnie była aura za oknem.Jak zwykle szarawo,ale po jakimś czasie jakby jaśniej,widniej.
BIELEJ:-)
BIELEJ:-)
Tak tak upragniona przeze mnie a przez niektórych znienawidzona ZIMA zawitała na Lubelskich ziemiach.
Nareszcie pójdą w ruch sanki.Pałeczka w końcu ulepi z nasza pomocą swojego pierwszego bałwana.Wykona pierwszego aniołka na śniegu.Będzie podziwiał artyzm Dziadka Mroza na szybach.Będzie się cieszył tym co nieznane.Będzie podziwiał swoją okolicę w całkiem innym wydaniu.Dobrze że jeszcze choinka nie rozebrana stoi.Będzie nastrój i magia.
Będzie się działo,będzie zabawa:-)
Ale ale.Jadę do pracy i parę kilometrów od domu barak puchu-co jest grane?Słoneczko,zieleń.O co tu chodzi?
Coś czuje że jak wrócę wieczorem po śniegu nie będzie śladu i był to tylko taki kaprys zimy.
Ale podobno zima ma w końcu przyjść, tak coś czytałam, więc jeszcze nic straconego :))
OdpowiedzUsuńale supre!!! u nas piekne słonko, a pogoda jak na wiosnę....
OdpowiedzUsuń