czwartek, 22 listopada 2012

Czas na nowy "karmnik"!!

Dzisiaj pogoda znowu do bani, zimno a zapowiadali lekkie ocieplenie. Oszukują nas nieźle w tej telewizji śniadaniowej. Maleństwo jeszcze przysypia troszeczkę, tak żeby mamusia zregenerowała siły. Nie wiem jak wy kochane mamusie radzicie sobie z ogarnięciem tego całego systemu, dom, praca, życie rodzinne. ja ledwo wyrabiam na zakrętach. Coś się we mnie zmieniło, jestem jakaś inna. Widzą to moi bliscy, ale niestety nie mąż. Staję nieraz przed lustrem i patrzę i się już nie uśmiecham. Kocham synka ponad życie ale dzięki niemu uległo moje ciało zmianie. Czy na lepsze nie wiem. Praktycznie przez całą ciążę przytyłam niecałe 11kg.  Z czego synek miał 3320g. To nie dużo jak na moje warunki. Jestem kobitką dobrze zbudowaną o dość bujnym biuście i ten biust mnie obecnie przytłacza a właściwie jego brak.

Piersi nadal są, bo gdzie miałyby sobie pójść? Ale nie są takie jakie były. Stały się nijakie, może przez te "wspaniałe karmniki" . Szlak mnie trafia, że ktoś coś takiego skonstruował, gdzie miał głowę. Tak sobie myślę, że był to jakiś facet, bo któż miałby taką wyobraźnię sadystyczną. Ja osobiście się w nim męczę, brak mi w nim kobiecości, nie utzymuje piersi jak należy. Nie wspomnę o ramiączkach, które nie podtrzymują biustu jak należy. Ja wiem, że ciężar piersi powinien podtrzymywać obwód ale jak? Przecież można z niego strzelać, jak to kiedyś robili koledzy w podstawowce. Po kilku praniach jest, kawałkiem szarego, bo nie białego materiału. Dostałam takie coś w prezencie, niby rewelacja najlebsze modele w sklepie, cena też nie była bazarowa a jednak jakość chyba chińska. Nazwy nie pamiętam, bo takimi pierdołami głowy sobie nie zawracam.

Po całym dniu chodzenia w tym "cudeńku" widzę,że zaczynam się garbić. Tak skarbie będziesz miał garbata mamusię. Tacie to nieprzeszkadza, bo takiego problemu on nie ma a ja wydziwiam i nie wiem czego chce. Może zwalać winę na moje hormony ale ja chcę odzyskać swoją kobiecość. Talię, jaka by nie była, ale była!!!!!!!!!! A to coś mi ją zabrało.


BAWEŁNIANY BIUSTONOSZ DO KARMIENIA 80B
Kochane mamusie, czy macie tak samo? Czy tylko ja cierpie w niedopasowanym karmniku?
Wiem, można wybrać się na zakupy, tylko że mi do nich nie po drodze. Prawka jak do tej pory nie mam (o moich zmaganiach napiszę innym razem) a mąż, no coż.........
Przez internet trochę boję się kupić bo tak naprawdę jest tego tyle, że nie wiadomo którym sloganom można zaufać, komu powierzyć pieniądze. A jeśli sie je wyda na taki szlachetny cel to czy nie będę miała wyrzutów że na dziecię nie przeznaczyłam?

Może macie jakieś sprawdzone sklepy internetowe. Godne polecenia, bo nie tylko ja zapewne mam z tym problem. Jeśli przerabiacie staniki, poddajcie pomysł, spróbuje...... bo przecież nic nie tracę a moge jedynie zyskać. Karmię już prawie 4 miesiące i zamierzam przynajmniej jeszcze dwa albo i dalej jak Bozia pomoże i mleczka nie zabierze więc przydałoby się mieć coś fajnego na sobie. Przyznam się wam do czegoś, ale to taka mała tajemnica, czasmi chodzę bez karmnika, jest to dla mnie ogromna udręka zważywszy że moj przepiękny biust wydłużył sie niemiłosiernie i mam nadziję że nie przekroczy lini pępka bo zwariuje albo nie, zrobię coś co widzialam w programie Cejrowskiego, zarzucę sobie piersi przez ramię może dopiero ktoś dostrzeże mój mały, długi problemik.

Czy to jest egoistyczne marzyć o takim fajnym, koronkowym, z motywami kwiatowymi karmniku? 


Biustonosz do karmienia Mama Kalina - BenefitBiustonosz ciążowy i do karmienia Lupoline 1329
Biustonosz do karmienia Mama After Rain

Jeśli którejś z was spodobały się pokazane przeze mnie modele znajdziecie je Tu:
bielizna dla mam


Marze też o czymś bardziej subtelnym, czymś bardziej dla taty:-)jemu przecież też się coś należy:-)

Biustonosz do karmienia Mama CynthiaWrzosowy biustonosz Lupoline


I NIE MAM NA MYŚLI BOŻE BROŃ TYCH MODELEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

WIĘC GDZIE ZNALEŹĆ ZŁOTY ŚRODEK? CO KUPIĆ ŻEBY NIE ŻAŁOWAĆ BO CENY SĄ KOSMICZNE, JAK NA REALIA PRZECIĘTNEJ MAMUŚKI. ZNACIE NA TO ANTIDOTUM?
Kocham swoje kilogramy i nie przeszkadzają mi. Po ciąży wrócilam do swojej wagi i poza brzuszkim i rozstęoami nie mam się do czego przyczepić, taka już zostanę i wiem o tym doskonale. Ale jak podnieść sobie samoocenę, kiedy dla mojego synka jest obojętne czy mamusia ma staniczek za 30zł czy 290zł.

A może napisze list do Świętego Mikołaja i podrzuce go mimo chodem mężowi? Może wypali, chociaż nie, mój mąż wchodzi i kupuje a kolejnego bawełnianego cudeńka nie chcę!!!!!!!!!!!

 Zdam się na was i wasze opinie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz