czwartek, 29 listopada 2012

SZYMUŚ a jego temperament

Maleństwo znowu marudzi, wczorajsza noc była ciężka zarówno dla nas jak i dla naszej pociechy. Jeść nie chce, budzi się z płaczem i to ciągłe pojękiwanie co doprowadza mamusię na skraj obłędu. Podziwiamy tatusia, który wczoraj bujał synka w foteliku na śpiocha i to w dosłownym znaczeniu. Oczy przymrużone, ciche ciiiii wypowiadane z nutą prośby  i pytania zostające bez odpowiedzi kiedy ty mały zaśniesz w końcu, kiedy ulegniesz? 

Na spacerze dziś Szymon sprawdzał wytrzymałość mamusinej cierpliwości i nawet nie myślał zasnąć na moment. Jeśli zmrużył oczka to na krótko, na niecałą godz. i płacz, jęki, głowa boli a ręce już bolą od noszenia naszego królewicza. NIKT NIE MÓWIŁ, ŻE MACIERZYŃSTWO TO SAME PRZYJEMNOŚCI.

Zastanawiałam się dzisiaj jak ma się nasze imię synka do jego temperamentu, które nam się objawia z każdym dniem. Imię dla synka wybrał tata chociaż na początku proponował imię Hubert. Imię mi się też osobiście podobało, tzn.podobało do momentu jak usłyszałam jak na chłopca ktoś wołał Hiu, Hubercik na dorosłego faceta. Odpadło. 
Jak rodzice naciskali o to jak nazwiemy synka ja mówiłam grzecznie i z powagą: Wyszomir, tak na przekór wszystkim.
  Później był Kacper ale jak na porodówce same Kacperki się rodziły zmieniłam zdanie bo tak naprawdę chciałam mieć Olusia. 
Tata oponował, przekonywał o zasadności swojego wyboru a mamusia po wielu "gorących" rozmowach uległa. Dumny M. pojechał do USC i z dumą wyręczył mi akt urodzenia. 
Trudno mi się było przyzwyczaić bo w szpitalu Oluś do małego mówiłam a tu taka niespodzianka. 
Z czasem imię mi się spodobało i z przyjemnością je wymawiam. 
Rodzice też się szybko przestawili.
 Tylko nie wiem co mały powie jak się dowie, że Aleksandrem niedoszłym miał zostać.

Między mną a mężem został niepisany pakt, że jak będzie kiedyś druga pociecha może dziewczynka to ja imię nadam.
 A niech ma, pierwszy syn, upragniony syn. 
Imię pokochałam i Szymuś często na mych ustach gości. Teraz wyjątkowo często:-)

To sprawdzimy co się zgadza z imiennikiem a temperamentem małego.

 SZYMON: 
To natura nieposkromiona. Unika wszelkich zasad, kodeksów i wszystkiego, co ograniczałoby go w swobodzie działania. (to się zgadza) Na pozór poważny, cierpliwy i dociekliwy. W imię idei lub swoich przekonań gotowy jest do poświęceń, a nawet fanatyzmu. Nigdy nie zapomina afrontu. Nie ulega wpływom, potrafi być obiektywny, a także poświęcić wszystko dla sprawy, gdy zajdzie taka potrzeba. (to zaobserwujemy pewnie jak mały będzie w piaskownicy z innymi dziećmi brykał)

Z pozoru spokojny, a nieoczekiwanie w spojrzeniu dojrzeć można ledwie skrywaną gwałtowność... ( TO JEST NAM DOBRZE ZNANE) 

Jest tajemniczy, posiada moc przekonywania innych. Bywa tak poważny, że aż nudny, ale się tym nie przejmuje. Nieraz z ukrytą pasją potrafi obserwować ból albo poniżenie innych! (TERAZ WIEM CZEGO NA NIEGO NIE DZIAŁAJĄ NASZE PROŚBY O SPOKÓJ I OPANOWANIE SIĘ)

Znajduje pełną samorealizację tylko w działaniu i to w działaniu za każdą cenę! Chciałby badać coś, czego inni nie znają. Ma intuicję, wrażliwość i węch niemal psi. Zdolny do podejmowania długofalowych decyzji,potrafi doprowadzić do końca skomplikowane plany, które wydają owoce w miesiące, czy nawet lata później.
(TO MI SIĘ PODOBA BO MAMUSIA JEST NIEKONSEKWENTNA W DZIAŁANIU- NIESTETY!!!!)! 

 Zazwyczaj chce mieć wolne ręce i za żadną cenę nie da się skrępować przez zasady czy zakazy moralne. Zawsze odnosi się nieufnie do wszystkiego, co mogłoby ograniczyć jego działania. Jest bardziej inteligentny, niż daje to po sobie poznać.

Na ogół działa na drugiej linii, pociągając za sznurki. Nie jest zbyt towarzyski. W dziedzinie seksu ma wiele problemów, gdyż nie umie i nie chce czekać, a pożądanie znacznie bardziej wynika z instynktu, niż z miłości! W uczuciach miewa głębokie, nawet namiętne porywy, które jednak przejawiają się na zewnątrz ledwie widocznym poruszeniem. 
(NA TO MAMUSIA BĘDZIE MUSIAŁA JESZCZE POCZEKAĆ-PEWNIE DO PODSTAWÓWKI I JEGO PIERWSZEJ MIŁOŚCI ) 

Zawsze zbija tym partnerkę z tropu. Kocha bardzo gorąco, lecz nie da tego po sobie poznać.(CZYLI KOCHA MAMUSIĘ PONAD WSZYSTKO:-)) 
Lubi „światło” i lubi „cień”, używa często podtekstów, o których wyjaśnienie nikt nie prosi z obawy, by nie wydać się nierozgarniętym! 
 Trzeba umieć stawiać mu opór, i to w każdym wieku WAŻNA INFORMACJA Tylko w tym przypadku będzie można zasłużyć na jego szacunek! 

Tu możecie sprawdzić opis imienia dla swojego maleństwa, jeśli jeszcze nie wiecie jakie nadać, a jeśli już jest to czy temperament malucha odpowiada opisowi  imiennik


A jak z wami było? Wy decydowałyście czy dumni tatusiowie przejmowali inicjatywę? Tak sie zastanawiam na ile jeszcze ustępstw pójdę? Ile jeszcze rzeczy zmienię w swoim życiu?

2 komentarze :

  1. my ustaliliśmy wspólnie :).

    Tylko ja drugie jeszcze chciałam po moim tacie i Małżonek się zgodził.

    Mój Janek raczej temperament w zgodzie ze znakiem zodiaku niż imieniem - typowy skorpion.

    ann_luk

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas Tatus wybral imie,ja chcialam Lilianke,ale maz pewnego dnia wpadl na pomysl ,ze musi byc Laura i tak zostalo,ale Liliana ma na drugie

    OdpowiedzUsuń